niedziela, 20 maja 2012

Pocałunek anioła, Elizabeth Chandler


Autor: Elizabeth Chandler
Tytuł: Pocałunek anioła
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Liczba stron: 224
Ocena: 8/10
Data przeczytania: maj 2012
 
 ,,Miłość, której nie można uśmiercić, niebezpieczeństwo, którego nie można zlekceważyć"

 Elizabeth Chandler to literacki pseudonim Mary Claire Helldorfer. Autorka zajmuje się wieloma gatunkami literackimi, lecz największą sławą przyniosła jej bestsellerowa romantyczna seria dla młodzieży zapoczątkowana powieścią Pocałunek anioła.

 Ivy to zwyczajna nastolatka. Po śmierci ojca żyła w małym miasteczku z matką i młodszym bratem Philipem. Jednak jej życie odmieniło się, gdy matka wyszła za bogatego pana Andrewsa.  Ma przyjaciół, urodę, talent i przystojnego chłopaka Tristana, o ksywce "Murarz", którego życiową pasją jest pływanie. Ivy spodobała mu się, gdy pierwszy raz zobaczył ją w szkole i jego zaloty do dziewczyny są bardzo zabawne. Jednak Ivy i Tristan ulegają wypadkowi, w którym chłopak ginie. Rozpacz po stracie bliskiej osoby to nie jedyny problem, z jakim będzie sobie musiała poradzić załamana dziewczyna - jej życiu zagraża bowiem śmiertelne niebezpieczeństwo. Nie jest jednak sama - nad jej losem czuwa anioł...

Styl Elizabeth Chandler jest bardzo lekki i przyjemny, autorka perfekcyjnie owija myśli w słowa. Książka objętościowo jest stosunkowo cienka, więc czyta się ją bardzo szybko i przyjemnie. Dodatkowo autorka wprowadza nas w odpowiedni nastrój, przepełniony magią, co jest dużym plusem. Akcja rozkręca się bardzo szybko, napięcie wzmaga, a emocje coraz bardziej dają o sobie znać, jednak szkoda, że gdy akcja naprawdę się rozkręciła, nastąpił koniec. Jedynym minusem jest to, że autorka za szybko kończyła wątki, jakby pisała w pośpiechu. Niemniej jednak mając do czynienia z "Pocałunkiem anioła" ciągle mamy ochotę na więcej...

Bohaterowie są świetnie wykreowani i idealnie pasują do całości. Ivy nie jest głupia, ani przesłodzona. Dużo przeszła tracąc ojca, a potem ukochanego. Panicznie boi się wody i wierzy w anioły, które zbiera w postaci figurek.Tristan to odważny i wysportowany ulubieniec dziewcząt w szkole. Po śmierci staje się aniołem. Na cmentarzu spotyka anielicę, która zostaje jego mentorem. Udaje mu się cofnąć do wydarzeń sprzed wypadku i dowiedzieć, że ktoś chciał zabić jego, albo Ivy. I w tym momencie powieść kończy się, pisząc Koniec części I.

Książka bardzo mi się podobała. Było wiele momentów kiedy się wzruszałam, ale też śmiałam. Połączenie miłości i śmierci ogromnie poruszyło moje serce. Zawsze w takim połączeniu jest coś niezwykle romantycznego, a jednocześnie wzruszającego i smutnego.

Podsumowując: to powieść dobrze napisana i co najważniejsze – oryginalna, bez utartych schematów. To również odprężająca lektura, idealna na majowy dzień (ok. 4 godziny czytania). Zdecydowanie polecam!


Za książkę dziękuję:

18 komentarzy:

  1. Mi również ta książka przypadła do gustu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmm, myślę że książka mogłaby mi się spodobać. Następna w kolejce do przeczytania ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. sądzę, że dam się namówić na lekturę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Z chęcią przeczytam, gdy nadarzy się okazja.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie czytałam, jednak mam na nią wielką ochotę.;D

    OdpowiedzUsuń
  6. nie planowałam, ale teraz czuję się bardzo zachęcona :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Przeczytałam książkę przed miesiącem, ale sama lektura bardzo mi się nie spodobała. Miłość Ivy i Tristana była zbyt wybujała, a reszta fabuła lekko naciągnięta.

    OdpowiedzUsuń
  8. O zdziwiłaś mnie ;) Widziałam wiele opinii, że książka nie jest fajna :)
    Pewnie kiedyś sama się przekonam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. W ogóle mnie do tych książek nie ciągnie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak tylko wpadnie mi w łapy, z chęcią się z nią zapoznam ;).

    OdpowiedzUsuń
  11. Najgorsze w tej trylogii jest to, że po przeczytaniu trzeciej części okazuje się, że to jednak tetralogia... i trzeba czekać na czwartą ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. właśnie dzisiaj kupiłam i póki co myślę że mi się spodoba :))

    OdpowiedzUsuń
  13. Miałam zamiar przeczytać, ale recenzja... Dobra opinia, ale FATALNIE PRZEDSTAWIONE! Recenzja ma zachęcić do przeczytania, a ja tak naprawdę poznałam zakończenie książki -,-

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nikt ci nie kazał czytać moich recenzji. Poza tym jestem na profilu dziennikarskim, gdzie mamy warsztaty i dziennikarze uczą nas pisania recenzji. Ale przeczytałam jeszcze raz i wcale nie jest to zakończenie - nie czytałaś, nie wiesz. Poza tym to recenzja sprzed roku, mój warsztat poprawia się z każdą napisana recenzją;D

      Usuń
  14. Zdecydowanie muszę przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń