Autor: Barbara Baraldi
Wydawnictwo: Zielona Sowa
Liczba stron: 336
Ocena: 5/6
Data przeczytania: grudzień 2011
,,Miłość ma oczy jak lód,
śmierć jak ogień"
Barbara Baraldi- Scarlett to pierwsza wydana w Polsce powieść tej autorki, uważanej za najważniejszą autorkę nowego nurtu włoskiej powieści gotyckiej. Uhonorowana wieloma włoskimi nagrodami literackimi, jest autorką kilku powieści i opowiadań o tematyce noir.
Ciekawostka: Zbiera gotyckie lalki i tworzy amulety zgodnie z fazami księżyca.
,,Miałam nadzieję dostrzec spadającą gwiazdę, by móc powiedzieć życzenie"
Scarlett jest zwykłą dziewczyną, ma 16 lat. Przeprowadza się z Cremony, gdzie zostawia przyjaciół, szkołę i dom. Od czasu, gdy przeprowadza się do Sieny, jej życie całkowicie się zmienia. Poznaje Umberto- chłopaka, który pomaga jej się zadomowić i nowe przyjaciółki, które są bardzo sympatyczne. Odkrywa, że Caterina, jedna z jej nowych koleżanek jest skrycie zakochana w Umberto, który okazuje zainteresowanie Scarlett. Dziewczyna stara się wybrnąć z tej sytuacji. Wtedy spotyka Mikaela, basistę zespołu Dead Stones. Okazuje się, że Mikael skrywa jakiś sekret i tylko Umberto zdaje się go znać. Wkrótce w szkole ma miejsce niewyjaśnione morderstwo, w trakcie którego ofiarą staje się jej najlepszy przyjaciel Scarlett. Potem dziewczyna zostaje zaatakowana przez przerażającego ducha o płonących oczach.
Kim naprawdę jest Mikael? Jej aniołem stróżem, czy prześladującym ją demonem?
Kim naprawdę jest Mikael? Jej aniołem stróżem, czy prześladującym ją demonem?
,,Wiedza była i jest najcenniejszym dobrem na świecie, bo daje nam wolność"
Książka jest pierwszą częścią trylogii, druga ukazała się już we Włoszech. Bohaterowie przejawiają najróżniejsze uczucia i zachowania, niektórzy są bardzo sympatyczni. Podobały mi się ich imiona np: Matteo, Marco, Caterina, Arrigo. Książkę czyta się bardzo szybko i przyjemnie, dostarcza różnych emocji począwszy na strachu, a skończywszy na smutku. Autorka pisze w narracji pierwszoosobowej, a przemyślenia głównej bohaterki są ciekawe i mądre. Jedynym minusem książki jest właśnie sposób pisania autorki np: mamroczę, odpowiadam, pytam, mówię, ale do tego można się przyzwyczaić. Książka wciąga bezgranicznie, można z nią uciec daleko od rzeczywistości. To historia, którą przezywa się ramię w ramię z główną bohaterką. Ciekawostką są bardzo krótkie rozdziały(osobiście lubię takie książki). Dlatego jest ich aż 87! Pozostaje tylko czekać na kolejną część. Naprawdę gorąco wszystkim polecam, bez wyjątków.
A więc warta polecenia. Czyli moja intuicja się nie myliła. Zajrzę, zajrzę:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
A kiedy Twoja intuicja się myli Marudo ? ;-)
OdpowiedzUsuńGdy tylko poczuję przypływ gotówki - zajrzę ;-)