
Tytuł: Nevermore, kruk
Autor: Kelly Creagh
Wydawnictwo: Jaguar
Liczba stron: 455
Ocena: 8-/10
Data przeczytania: lipiec 2013
"Nevermore" to jedna z tych książek, o których jest głośno jeszcze przed premierą, a gdy już wyjdzie otrzymuje same pozytywne opinie. Dlatego sięgając po tę książkę myślałam, że będzie świetna, w końcu wszyscy ją wychwalają. Muszę przyznać, że poprzeczkę postawiłam jej wysoko, za wysoko, ponieważ na początku kompletnie nie rozumiałam czemu jest tak wychwalana. Owszem podobała mi się, jest wciągająca, ale niestety momentami mnie nudziła i trochę się zawiodłam. Takie było moje zdanie na temat powieści przez dwie trzecie książki, ale po przeczytaniu do końca, trochę je zmieniłam...
Główną bohaterką jest śliczna czirliderka Isobel, która ma oddanych przyjaciół i przystojnego chłopaka Brada, który jest gwiazdą drużyny futbolowej. Na lekcji literatury nauczyciel wyznaczył uczniom projekt, który muszą wykonać w parach. Jak na złość Isobel musi współpracować z Varenem, który jest gotem. Chłopak ubiera się na czarno, ma ciemne włosy przysłaniające oczy, jest tajemniczy i mroczny, przez co ludzie uważają go za dziwaka. Siłą rzeczy Varen budzi niechęć w Isobel. Dziewczyna ulega jednak fascynacji chłopakiem i daje się wciągnąć do jego mrocznego świata, gdzie sen graniczy z jawą, gdzie ożywają opowieści Edgara Allana Poego. Czy Isobel uda się ocalić Varena, zanim będzie za późno?
Powieść czyta się bardzo szybko, dzięki lekkiemu stylowi
pisania Kelly Creagh. Przyznam, że autorce świetnie wychodzi budowanie
napięcia i tajemniczej atmosfery. Jak to zwykle bywa w książkach z gatunku paranormal romance - narratorem jest główna bohaterka, tu jednak występuje narrator wszechwiedzący, dzięki czemu możemy spojrzeć na sytuację innych bohaterów. Autorka umiejętnie połączyła ze sobą elementy horroru, romansu i powieści
paranormalnej, tworząc przy tym świetną mieszankę ze szczyptą humoru. Co do fabuły - minusem jest początek, który rozkręcał się gdzieś do
setnej strony. Był bardzo schematyczny, jak w Zmierzchu, Demonach czy w
Szeptem - biologia, angielski - wspólny projekt czy siedzenie razem,
wszystko jedno, ale właśnie tak zaczynają się powieści tego typu, co
muszę przyznać już mi się znudziło.
Nie sposób też wspomnieć, że dużą rolę w powieści odgrywa twórczość Edgara Allana Poego. Na początku
nie byłam przekonana do owego pomysłu, ale później zrozumiałam, że pan
Poe nadaje sens całej historii - czytamy o jego życiu, śmierci i poznajemy jego wiersze, które w końcu ożywają. Mimo, że wcześniej nie słyszałam o nim, to po lekturze ,,Nevermore" zyskał mój szacunek.
Z pewnością mocną stroną powieści są bohaterowie. W tej książce każdy bohater ma charakter, własny rozum i najważniejsze - duszę. Isobel nie jest głupiutką blond czirliderką, wręcz przeciwnie, potrafi myśleć i postawić się przyjaciołom. Varen z kolei jest tajemniczym outsiderem, ale za to jest romantyczny i ma ogromną wyobraźnię. Nasi bohaterowie nie są do siebie pozytywnie nastawieni, jednak z czasem ich relacje zaczynają się zmieniać. Isobel dostrzega, że pod maską gota, w Varenie kryje się coś więcej niż chłopak uwielbiający poezję Poego i nie rozstający się ze swoim dziennikiem. Natomiast Varen dostrzega, że Isobel wcale nie jest pustą czirliderką, za którą będzie musiał odwalić cała pracę przy projekcie. Rodzące się między nimi uczucie różni się od innych opisanych w powieściach dla młodzieży - rozwija się powoli pod maską przyjaźni, ale chemię między bohaterami widać od początku.
Bardzo miło spędziłam czas przy czytaniu książki i nie żałuję, że po nią sięgnęłam. Chcąc, nie chcąc podobało mi się. Mimo, że zawiodłam się na początku, to z każdą przeczytaną stroną wciągałam się coraz bardziej w historię Isobel i Varena. Autorka zdecydowanie wie jak wzbudzić ciekawość czytelnika, a groza zaczerpnięta z twórczości Poego dodała smaku i świeżości całej historii.
Podsumowując: książka nie jest wybitna, ale można przy niej spędzić przyjemnie czas. Powieść polecam przede wszystkim miłośnikom gatunku paranormal romance oraz osobom, które szukają lekkiej lektury. Gwarantuję, że książka okaże się przyjemną rozrywką na upalne, letnie dni.
Za książkę bardzo dziękuję:
