piątek, 4 maja 2012

Olga Rudnicka, Cichy wielbiciel

Tytuł: Cichy wielbiciel
Autor: Olga Rudnicka
Liczba stron: 440
Ocena: 5/6
Data przeczytania: kwiecień 2012

,,Wie, gdzie mieszkasz, wie, gdzie pracujesz… Stalker wie, jak zniszczyć Twoje życie…. "
,,Uporczywe nękanie nie jest zjawiskiem łatwym do zdefiniowania. Pojęcie stalkingu określa się poprzez szereg zachowań sprawcy, które naruszają prywatność ofiary lub wzbudzają w niej poczucie zagrożenia. Do najczęstszych zachowań ingerencyjnych należą: wysyłanie listów lub SMS-ów, a także prezentów czy też kwiatów, telefonowanie, śledzenie, nachodzenie w miejscu pracy, niszczenie rzeczy należących do tej osoby, groźby. W każdym wypadku są to działania uporczywe".

 Olga Rudnicka (ur. 1988) – absolwentka Wyższej Szkoły Komunikacji i Zarządzania w Poznaniu. Pracuje jako asystentka osób niepełnosprawnych w Polskim Komitecie Pomocy Społecznej. Autorka powieści kryminalnych: „Martwe jezioro”, „Czy ten rudy kot to pies?”, „Zacisze 13”, „Zacisze 13. Powrót”. „Lilith” i „Natalii 5”. ,,Cichy wielbiciel" to pierwsza powieść tej autorki, którą miałam okazję przeczytać i jestem bardzo pozytywnie zaskoczona.

,,Wiodła spokojne życie, gdy nagle jej każdy dzień zaczął przypominać koszmar"
Główną bohaterką książki jest Julia Rogacka, zwyczajna dwudziestopięcio latka. Ma dobrą pracę, narzeczonego Pawła, kochających rodziców i wspaniałe przyjaciółki. Pewnego dnia dostaje bukiet kwiatów od tajemniczego wielbiciela. Wiersze, kolejne kwiaty, miłosne SMSy, prezenty, zaczynają ją przerażać. Rodzina i przyjaciele uważają, że to romantyczne, nikt nie rozumie jej obaw...

Książkę czyta się bardzo szybko i przyjemnie. Styl pisania autorki jest lekki i zabawny. Pomysł na powieść tego typu jest intrygujący, jak również fabuła. Zwroty akcji, barwne opisy, dialogi i świetnie zbudowane napięcie czynią książkę po prostu mistrzowską. Narracja prowadzona jest z punktu widzenia Juli, Pawła oraz stalkera, dzięki czemu możemy poznać ich odczucia i poglądy. Powieść wyróżnia to, że mamy tu do czynienia kolejnymi etapami działania prześladowcy. Autorka wiarygodnie przedstawiła nie tylko sposób działania stalkera, ale i jego myślenia.

Bohaterowie powieści są niezwykle realni, autorka przedstawiła dokładną psychikę każdego z nich.
Julia z wesołej, pewnej siebie dziewczyny zmieniła się w nerwową, przesadnie ostrożną dziewczynę. Straciła zaufanie do ludzi, popadła w depresje, cierpi na paranoję, stała się podejrzliwa, zmieniła nawet wygląd. Czuje się bezsilna, zaczyna myśleć, że skrzywdziła wielbiciela odrzucając go.

Dodatkowo policja miała związane ręce, ponieważ działania stalkera nie były przestępstwem. W Polsce dopiero w czerwcu 2011 weszły przepisy ułatwiające pozbycie się natrętnych adoratorów. Książka jest mocno osadzona w rzeczywistości, bo stalkerem może być każdy – i każdy może stać się jego ofiarą. To okropne, jak stalking może zniszczyć komuś życie. Szczególnie przeraża mnie fakt, że ofiarą stalkingu może paść każdy, a prześladowcą może się okazać ktoś zwyczajny, niepozorny, ktoś na kogo nie zwróciliśmy uwagi... Ale ten ktoś dostrzegł nas.

Podsumowujac: to thriller dostarczający ogromnej dawki emocji, a sprawa w niej ukazana dla wielu może stać się przestrogą. Naprawdę polecam, bo watro przeczytać!


Za książkę dziękuję:


5 komentarzy:

  1. coraz więcej pozytywnych recenzji czytuję tej książki
    jeśli wpadnie mi w łapki, to z pewnością przeczytam

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo chętnie sięgnęłabym po tę książkę. Opinie są pozytywne, więc dodatkowo zachęcają ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja osobiście bardzo chciałabym przeczytać tę książkę i mam zamiar to zrobić, lecz w formie ebooka, którego wkrótce dostanę. Mam nadzieję, że lektura mnie nie zawiedzie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zazdroszczę! Ta książka wydaje się być tak bardzo odmienna od dotychczasowego dorobku autorki. Ale ze względu na poruszany w niej problem z pewnością przeczytam i to juz niedługo.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jakiś czas temu natknęłam się na panią Rudnicką i chcę w końcu się zabrać za jej twórczość, także to na pewno będzie obowiązkowa lektura.

    OdpowiedzUsuń