sobota, 26 listopada 2011

Augustyn Szczawiński, Spoko! To tylko rodzinka.

Autor: Augustyn Szczawiński
Tytuł: Spoko! To tylko rodzinka
Wydawnictwo: Kefas
Liczba stron: 328
Ocena: 5/6
Data przeczytania: listopad 2011

,,Jesteśmy w trudnej sytuacji materialnej. Tata mówi,  że za komuny, czyli w czasach Polski Ludowej, było jeszcze gorzej, bo wszyscy byli w trudnej sytuacji materialnej. Oprócz dziadków Mattiego, którzy przemycali mięso ze wsi do miasta, sprzedawali po biurach i inwestowali w złoto i dolary"

Książka została napisana przez Augustyna Szczawińskiego - polskiego autora, o którym w zasadzie wiem nie wiele. Podoba mi się jego odpowiedź, gdy zapytany czym się kierował pisząc książkę odpowiedział: ,,Szczerze powiedziawszy niczym. Zacząłem pisać tę historię przed wielu laty. Byłem wówczas bez pieniędzy. Chodziłem po Warszawie pieszo, ponieważ nie miałem nawet na bilety. Albo rozglądałem się po autobusie, starając się zgadnąć, czy „jedzie z nami kanar”. I właśnie w tym okresie listonosz przyniósł mi prospekt firmy ogrodniczej, która powiadamiała mnie, że prawie wygrałem BMW. Wyjąłem z przesyłki plastikowe kluczyki. I zacząłem fantazjować, co by się stało, gdybym rzeczywiście wygrał tego „beemwiaka”, co by na to powiedziała żona, i tak dalej. Ułożyło mi się z tego opowiadanko, a potem następne, ponieważ zaczęło mnie bawić wymyślanie, co tej rodzinie może się jeszcze przydarzyć"

Książka jest zbiorem  kolejnych historyjek z życia rodziny Wesołowskich, która jest w trudnej sytuacji finansowej. Czeka ich bardzo wiele ciekawych i śmiesznych przygód. Główny bohater, Szymek, jest grzecznym, uprzejmym i ciekawym świata chłopcem, który lubi grać w gry komputerowe i chętnie uczestniczy w życiu rodzinnym. Zawsze znajduje się w odpowiednim miejscu i czasie, gdzie dzieje się coś ciekawego. Potrafi w zaskakująco śmieszny sposób i z dużą dokładnością przekazać to czytelnikom.
 
Autor potrafi zaciekawić czytelnika, a swoją pomysłowością zachwyci nie jednego. Za sprawą szybkiej akcji, książkę czyta się w błyskawicznym tempie, a po zakończeniu ma się ochotę na więcej. Ponadto dużo śmiesznych sytuacji,  a przede wszystkim barwni i zaskakujący bohaterowie:
mama- nauczycielka języka polskiego,
tata Augustyn - ratownik w pogotowiu,.
babcia Sabina- mieszka na wsi, jest bogata, właścicielka hurtowni kartofli, znana ze swojej miny ,,sowy",
Szymek- dwunastolatek, główny bohater, narrator,
pan Damazy- najlepszy przyjaciel taty, podobno chory psychicznie,
pan Zenek- kolega taty z pogotowia, ma żonę Angelikę.
Resztę bohaterów poznacie oczywiście czytając książkę. Warto dodać, że książka jest pięknie wydana, a jej szatę graficzna zdobią duże, śmieszne obrazki. 

,,Spoko! To tylko rodzinka" to prawdziwa literatura familijna, dla zarówno młodszych jak i starszych czytelników. Świat widziany oczami dorosłego różni się od tego, z perspektywy dziecka. Często starsi są przekonani, że dzieci niewiele wiedzą. W tej książce główny bohater wie więcej i zauważa więcej szczegółów niż jego rodzice. Gorąco polecam i młodszym i starszym, gwarantuję, że nie będziecie się nudzić. Polecam także wszystkim, którzy lubią wrócić pamięcią do momentów z dzieciństwa, wywołujących nawet po latach uśmiech na twarzy.

Chciałam dodać, że komentarz: „To jest jak o mojej rodzinie”, to największy komplement dla autora tej powieści. 

Za książkę dziękuję:


1 komentarz: